IV Rajd Rowerowy w Nieznane - Wymysłów 2018

IV Bike Ride to the Unknown – Wymyslow 2018

14 czerwca 2018 był niezwykle pracowitym dniem. Już od rana pakowaliśmy ekwipunek i ustalaliśmy szczegóły trasy. Następnie wizyta w sklepie i zakupy na 2 dni (i oczywiście emocje, czy kupiliśmy wszystko, co będzie potrzebne, czy wystarczy jedzenia i picia). Wreszcie o 12.30 wyjechaliśmy (przed wyjazdem pamiątkowa fotka...). Trasa wydaje się krótka (38 kilometrów) ale okazała się bardzo wymagająca (leśne piaszczyste ścieżki, sporo błota i stromych podjazdów). Jak ktoś nie wierzy, to polecamy spróbować - mapka poniżej :-). Najważniejsze, że dojechaliśmy na miejsce cali i prawie bez przygód (OK... była pęknięta dętka, zaklinowany łańcuch i drobne otarcia). Biwak przywitał nas piękną pogodą i rzeką, która wręcz zapraszała do kąpieli (oczywiście nie trzeba było długo nas przekonywać). Mimo zmęczenia przed nami pojawiły się jeszcze dwa wyzwania. Budowa obozu, przygotowanie ogniska i przyrządzenie kolacji. Udało się! Potem długo jeszcze snuliśmy historie przy ogniu. W piątek 15 czerwca było znacznie łatwiej. Po śniadaniu spakowaliśmy obóz i wybraliśmy znacznie mniej wymagającą trasę do domu (szczegóły poniżej). To też była trafna decyzja, dzięki niej wróciliśmy do szkoły w niezłej kondycji... Do zobaczenia na szlaku za rok!

14th June 2018 was an extremely hard-working day. From the morning we were packing our backpacks and setting the details of the route. Next, we did some shopping (and of course we were anxious if we had enough things for two days, whether we had enough food and drink) At last, at 12:30, we set off (we took a commemorative photo). The route seemed to be short (only 38 kilometres) but it turned out to be really hard because it led through the forest sandy roads, mud roads and a steep hill. If you don’t believe, try to do it. You will find a map below. Fortunately, we managed to reach our destination without any harm (not to mention a punctured inner tube, a wedged chain and minor injuries). The weather was beautiful. Our campsite was situated near the river, which looked really nice, and we jumped into the water. Although we were tired we had to deal with some tasks. We had to build our camp, make a bonfire and prepare supper. After that, we were telling stories sitting around the fire. Friday 15th June was much easier. After breakfast we packed our belongings and chose less tough route directing home (you can find the details below). It was a good decision because when we came back home we were not so tired. See you on a bike ride next year!

0102

03040506070809101112131415